czwartek, 21 grudnia 2017

Eyes like Angels - paletka cieni


Dzisiaj przybywam do Was z kolejną paletą cieni. Pewnie większość z Was o niej słyszała, bo nie jest to jakaś super nowa paletka aczkolwiek ja ją mam, dużo czytałam o niej właśnie z blogów więc pomyślałam, że dam Wam znać jak się ona sprawdza u mnie. 


Jesteśmy przed świętami więc może sprawdzi się komuś jako pomysł na świąteczny prezent. 

No więc.. Przede wszystkim wspomnę Wam o cenie, bo jest ona nieduża patrząc na ilość kolorów, a mianowicie nie przekracza ona 40zł. Myślę, że jakość nie jest tak dobra jak np. cieni ZOEVA więc stąd ta niższa cena, ale jest dobra. Uważam, że jest to idealna paleta dla osób początkujących, może ktoś z Was zaczyna swoją przygodę z pełniejszym makijażem lub po prostu lubicie się malować, ale nie macie jeszcze dużo wprawy to bardzo Wam polecam. Czasami cieniami, które są bardzo trwałe możemy sobie zrobić krzywdę. 
Aczkolwiek nie twierdzę, że jak ktoś ma super zdolności to paleta nie jest dla niego, paletka dla wszystkich. 

Dużym plusem jest gama kolorów, bo mając paletę składającą się z 32 odcieni mamy duże pole do popisu. Ja zdecydowałam się na EYES LIKE ANGELS ponieważ ma dużo przeróżnych kolorów, zaczynając od pomarańczowego poprzez przepiękne zielenie kończąc na cudownych odcieniach miedzi, czy też złota.  


Jak widzicie są maty, ale też przepiękne błyszczące kolory. 
Ale muszę wspomnieć o tym, że cienie się osypują i nie wiem jak to się stało, ale zwróćcie uwagę, że zielony cień w rogu mi się po prostu rozleciał. Zastanawiam się jak do tego doszło, może to wynika z mojej winy, gdy zmieniałam lokum to paleta była przewożona, może uszkodziła się podczas transportu. A ta zieleń to naprawdę przepiękny kolor. 

Paletka ma aż kilka jasnych odcieni, takich na co dzień żeby oko trochę podkreślić. Ale i mocniejsze ma i odważne ma i po prostu no wszystkiego po trochu MA. 

Pigmentacja jak najbardziej na tak, wyglądają tak samo ładnie na oku jak w paletce. No i lustro.. takie duże lustro, bo moim zdaniem jest naprawdę duże, ale i paletka spora. W środku na lusterku była jeszcze folia z nazwami cieni, też bardzo fajne :) 

Ogólnie moim zdaniem, żadnego tam eksperta zwykłego testera paletka jest godna uwagi. Chcecie trochę popróbować z makijażem, a Wasz fundusz niezbyt wysoki wypróbujcie tą paletkę albo możecie wykorzystać jako prezent na święta :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz