czwartek, 25 maja 2017

Zapisane w wodzie


Cześć wszystkim, 

Wracam z książką i bardzo się z tego cieszę. 
Zaciekawiła mnie ta książka, gdy dostałam jakąś broszurę i już miałam ją zamawiać, ale coś mi wypadło i dwa dni później trafiłam w biedronce na regał poświęcony tej książce. Och jaka ja byłam zadowolona, bo nie musiałam nigdzie jej odbierać, czekać na nią i do tego zapłaciłam mniej. Same plusy :)
Przejdźmy do treści.. 


Książka jest naprawdę oryginalna, gdy ją czytałam to zastanawiałam się jak pisarka wpadła na taki pomysł. Może ja jestem jeszcze zbyt mało oczytana stąd takie moje zdziwienie, ale byłam zaskoczona. 
Powieść jest o rzece, którą mieszkańcy miasteczka nazywają Topieliskiem, a to dlatego, że utopiło się w niej kilka kobiet. Mówiono, że kiedyś topiono tam czarownice, które używały czarów. 
Na samym początku jest informacja o tym, że Nel Abbott, która bardzo interesowała się tematem tej rzeki i wypadkami, popełnionymi samobójstwami utopiła się w niej. Do jej domu przyjeżdża jej siostra Jules, która nie utrzymywała żadnych kontaktów z nią. Nel wiele razy podejmowała próby kontaktu, lecz Jules nie chciała rozmawiać. Nikt nie wiedział jak to się stało i niektórzy mówili, że po prostu skoczyła, gdyż miała wyrzuty sumienia w stosunku do Katie, która parę miesięcy wcześniej popełniła samobójstwo w tej wodzie. Nel miała córkę Lenę, która uważała, że mama ją zostawiła i dobrowolnie i świadomie skoczyła. W czasie śledztwa na jaw wychodzą różne zdarzenia, a najważniejszym z nich jest to iż Josh brat zmarłej Katie zdradził tajemnicę swojej siostry. Okazało się, że ta młoda dziewczyna spotykała się ze swoim nauczycielem, który był od niej kilkanaście lat starszy. Ona miała dopiero 15 lat więc stosunki seksualne z nią były mu zabronione. Nel dowiedziała się o tym romansie, Mark bardzo się przestraszył i odrzucił swoją młodą, bardzo zakochaną w nim dziewczynę. 
W książce poruszona jest również historia Lauren, która rzekomo popełniła samobójstwo, lecz po wielu latach wyszło na jaw, że to mąż ją zamordował, zawiózł do rzeki i wszystko upozorował tak, by każdy myślał, że on ją z tej rzeki wyciągnął oraz, że to on ją uratował, a swojemu synowi, który miał kilka lat i który był na miejscu zdarzenia, lecz nic nie widział wmówił wiarygodną historię. Nel zaczęła się tą sprawą interesować, gdyż pisała na temat Topieliska książkę i być może to był jej błąd. 
Jules, która nie chciała utrzymywać kontaktów ze swoją siostrą poprzez bardzo bolesny incydent z jej młodości dowiedziała się, że Nel nie miała pojęcia o jej krzywdzie, a jedynie źle zinterpretowała wypowiedziane przez nią słowa. Postanawia zaopiekować się Leną i tak wynagrodzić krzywdę, którą wyrządziła Nel. 
Na końcu wyjaśnia się, czy Nel popełniła samobójstwo, czy też może ktoś pomógł jej skoczyć.. ale zachęcam do lektury. Naprawdę przyjemnie się czyta, oryginalna historia to ogromna zachęta :)



Do następnego! I serdecznie zapraszam do polubienia fanpage'a, dopiero zaczynam, ale z każdym dniem będzie coraz lepiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz