piątek, 4 sierpnia 2017
Dom sióstr cz. 1
Charlotte Link - Dom sióstr cz. 1
Historia jest o dziewczynie imieniem Frances, która żyła w latach wojny.
Do Yorkshire przyjeżdża Barbara ze swoim mężem Ralphem, chcą wspólnie spędzić święta i odbudować swoje małżeństwo. Gdy dojeżdżają na miejsce szaleje straszna zima, następnego dnia zostają odcięci od prądu, a poziom śniegu w szybkim tempie rośnie. Małżeństwo mieszka na odludziu i przy takich warunkach nie mają możliwości dostania się do sklepu, czy też do sąsiadów. Przynoszą drewno z szopy i próbują jakoś przeżyć. Pewnego dnia Barbara odnajduje spisaną historię Frances i postanawia przeczytać, w tym momencie czytelnik czyta razem z nią.
Dalej poznajemy historię tej młodej dziewczyny, od czasu do czasu są wplątany fragmenty na temat Ralpha, jego żony i strasznej zimy.
Główna bohaterka można by rzec, że była inna niż reszta jej rówieśniczek, a mianowicie była mniej podporządkowana. Wysłano ją do świetnej szkoły, w której uczono dziewczęta szyć, zachowywać się w odpowiedni sposób, jak damy. Frances to męczyło, chciała jak najszybciej skończyć tą szkołę i wrócić do domu, biegać po łąkach i jeździć konno.
Gdy w końcu skończyła i wróciła nie za bardzo wiedziała co ze sobą począć, była niepewna swojego dalszego losu, a w tym czasie inne młode dziewczyny odnajdywały swoich parterów na mężów. Ona była nietuzinkowa, nie czuła tego co inni. Po pewnym czasie postanowiła spróbować swoich sił w Londynie, gdzie zaczęły się jej wszystkie problemy.
Wstąpiła ona do grupy dziewczyn walczących o prawa kobiet. Akcja odgrywa na początku XX w.
Kobiety nie miały wtedy żadnych praw, tylko mężczyźni mogli kończyć studia, chodzić na wybory i udzielać się publicznie.
Życie Frances obróciło się o 360', narobiła sobie bardzo dużo problemów i musiała znieść wiele trudnych sytuacji.
Gdy czytałam czułam taką niesprawiedliwość dla tych kobiet, taka dyskryminację, że nawet nie miały prawa pójść na studia, miały opiekować się domem, szyć, zachowywać się jak damy.
Mimo, że dzisiaj kobiety mają wiele więcej do powiedzenia to jednak nadal wiele rzeczy przypisanych jest dla mężczyzn, chociażby studia techniczne, a czy kobiety są mniej inteligentne, czy nie są w stanie pojąć takich rzeczy? Uważam, że świat stworzył kobietę oraz mężczyznę i przypisał im jakieś role, tak jak rodzenie dzieci kobietom więc one się nimi zazwyczaj opiekują oraz domem, to normalne, aby mieć rodzinę. Tylko dlaczego słyszymy, że kobiety powinny rodzić dzieci i siedzieć w domu? Czy nie możemy w między czasie też się spełniać, nie możemy odnosić sukcesów?
Temat rzeka ja wiem, ale czasami to naprawdę niesprawiedliwe, kobieta jest delikatna, a facet męski, by ją chronić i się nią opiekować, ale droga do sukcesu powinna być równa dla obu stron.
Co do autorki, bardzo lubię książki Charlotte Link, pisze ona ciekawe historie. Jest to naprawdę utalentowana pisarka. Jej powieści są interesujące, wciągające, pełne emocji.
Bardzo chętnie sięgnę po drugą część 'Dom Sióstr' oraz po resztę pozycji tej autorki.
A Wy macie jakieś zdanie na temat praw i możliwości dla kobiet? :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie słyszałam o tej książce, ale wydaje się, że opowiada ciekawą historię. Twój opis mnie zainteresował, nawet bardzo!
OdpowiedzUsuńhmm.. Cieszę się, że żyjemy w czasach, gdy kobiety mają jakiekolwiek prawo głosu (a przynajmniej w kraju, w którym żyjemy).
Jednak wciąż nie jesteśmy równe z mężczyznami. No ja rozumiem, że jest taki stereotypowy podział, bo pewnych zdolności, właśnie do np. opieki nad dziećmi, to w większości przysługują kobietom, podczas gdy więcej mężczyzn ma te talenty techniczne. Wynika to z tego, że od dziecka jesteśmy dzieleni i dziewczynki nie robią czegoś, a chłopcy czegoś i tak już od najmłodszych lat jesteśmy ograniczani.
Wkurza mnie bardziej to, że na tym samym stanowisku, kobieta jest mniej poważana niż mężczyzna i zazwyczaj zarabia mniej.
Pozdrawiam!
I w wolnej chwili zapraszam na nowy wpis ♥.
http://stylowana100latka.blogspot.com/2017/08/wyciagnij-palec-utna-ci-reke.html
Nie znam twórczości tej autorki, ale Twoja recenzja zachęciła mnie do lektury. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać tej ksiązki, ale tak mnie przekonałaś, że zobaczę czy jest w formie na kindla! Dziękuje :)
OdpowiedzUsuń