,,Rozdroża" WM. PAUL YOUNG
Głównym bohaterem jest Anthony
Spencer, który jest strasznym egoistą. Odniósł w
życiu sukces, lecz można powiedzieć, że to jedyny pozytywny
aspekt w jego życiu. Tony nie szanuje swojej rodziny, każdy się od
niego odsuwa, w konsekwencji pozostaje sam z paranoją dotyczącą
zabezpieczeń i chronienia jego cennych rzeczy.
,,Zarówno ból, jak i strata, czy wreszcie osamotnienie to srodzy tyrani, ale wszystko to razem powoduje niewyobrażalne spustoszenia"
Guz mózg oraz nadużywanie alkoholu
powodują, że Tony traci przytomność i zapada w śpiączkę, a następnie trafia do świata tzw. 'po'. Spotyka on tam różne postacie, na
początku kpi sobie z tego i uważa, że wszystko jest wytworem jego
wyobraźni, lecz z czasem zaczyna słuchać napotkanych ludzi i
podążać ich wskazówkami. Ma do czynienia z postaciami, które
są odzwierciedleniem jego cech, np. EGO.
W dalszej części książki Tony
zostaje wysłany w podróż i trafia do głowy chłopca z
zespołem Downa. Następnie poprzez pocałunek przeskakuje do głowy
Maggie, może patrzeć na świat ich oczami, mówić do nich w
ich podświadomości i rozmawiać. Tony dostał możliwość uzdrowienia jednej osoby, czy
uzdrowi właśnie siebie? Czy da szanse komuś innemu? Co byś wybrał w takiej sytuacji?
Wstęp może wydawać się dziwny i
mało realistyczny, ale w tej książce chodzi głównie o to,
że człowiek żyje w nieświadomości swojego postępowania, rani
ludzi, jego egoistą do czasu 'spotkania' ze śmiercią, tak jakby na
łożu śmierci człowiek doznawał wewnętrznej przemiany.
Zaczyna widzieć swoje złe czyny i
wierzy, że uda mu się jeszcze wszystko naprawić.
Zazwyczaj nie żyjemy chwilą i myślą,
że każdy dzień może być naszym ostatnim, planujemy przyszłość,
ścieżkę swojego sukcesu. Wiele ludzi w dzisiejszych czas patrzy
wyłącznie na siebie i nie ma wyrzutów sumienia czerpiąc
korzyści kosztem innych ludzi. Czy tylko mi się wydaje, że ludzie
stali się egoistami?
Tony mając możliwość uzdrowienia
jednej osoby myśli o uzdrowieniu siebie, tłumacząc się
możliwością naprawienia błędów.
Książka porusza kwestie choroby, tak
jak przykład chorej na raka 14-letniej Lindsay. W takiej sytuacji
ludzie zastanawiają się dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe i
czym zasłużyli sobie na takie cierpienie. Często w ciężkich
chwilach myślimy sobie dlaczego to akurat nas spotykają różne
złe rzeczy. Dlaczego inni cieszą się życiem w chwili, w której
my mamy masę problemów.
Życie nigdy nie będzie sprawiedliwe –
tak myślę – ale może w tym wszystkim jest jakiś głębszy sens.
Książka na pewno nie przypadnie do
gustu każdemu, jest specyficzna, porusza kwestie religijne,
spotkanie z Jezusem, lecz dla mnie ona ma głęboki przekaz. Ukazuje
jak nasze życie wygląda naprawdę i jak bardzo nie zdajemy sobie
sprawy z wielu rzeczy. Gdy kończyłam tę książkę w oczach
pojawiły mi się łzy, ale ja należę do grona tych wrażliwych.
Polecam przeczytanie, nasuwa się wiele refleksji i przemyśleń.
,,To, co daje światło , musi znieść ból sprawiany przez płomień''
Viktor Frankl
To może być ciekawa lektura... Pomyślę o niej. ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńFaktycznie wiele rzeczy w swoim życiu planujemy, sięgamy daleko w przyszłość, a śmierć może czyhać tuż za rogiem... Książka porusza ważną tematykę, ale nie przepadam za czytaniem takich historii, więc tym razem spasuję.
OdpowiedzUsuńP.S. Kochana, dziękuję za komplementy związane z moją twórczością rękodzielniczą! :) Oczywiście jeśli kiedyś będziesz chciała zrobić prezent komuś lub sobie, to polecam się!
Nigdy nie czytałam, a nawet nie słyszałam o tej książce, ale czytając streszczenie to wygląda bardzo ciekawie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://madeleinestyles.blogspot.com/2017/06/street-style.html?m=1
Polecam :)
UsuńJa chyba należę do osób, którym ta książka by nie przypadła do gustu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja czytelnicza. Dawno nie spotkałam się z taką tematyką. Książka wydaje się być bardzo refleksyjna, wydaje mi się,że sięga do głębi serca i sieje w nim mały zamęt, pozostawiając mocne wrażenia i skłania do głębokiej refleksji nad życiem. Lubię takie powieści, więc myślę,że po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTak, u mnie zasiala zamęt, polecam :)
OdpowiedzUsuńJak na razie nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuń